środa, 28 marca 2012

mobilizacja

Tak czytałam Wasze blogi,oglądałam zdjęcia dzieciaczków na sterylnie czystych podłogach,wkoło ani jednego paproszka,ani zabaweczki,okruszka.A u mnie?Masakra jakaś,podłogi zawalone wszystkim czym się da,pozalewane napojami,oklejone resztkami jedzenia wyplutego przez dziecię i rozgniecionego.Zabawek masa,śmieci,plastikowe pudełeczka,no dosłownie wszystko.Więc Waszymi zdjęciami się zmotywowałam i wzięłam za porządki.Późno to późno ale zawsze coś.Został mi tylko salon a ja odpadam.Jak usiadłam tak chyba już nie wstanę:( Chociaż nie,wstanę,moja motywacja jest ogromna,muszę wstać i się pozbierać:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz