czwartek, 30 maja 2013

Coś drgnęło:)

Chyba coś drgnęło w sprawie nocnika.Jest coraz lepiej.Kupę wołała już od jakiegoś czasu a od dziś siku.Nie było żadnej wpadki :) i mam nadzieję że tak zostanie,że już załapała.Wcześniej się zdarzało że zawołała ale nie zdążyłam jej donieść.Noce różnie.Jedna zdarzyła się całkiem sucha,zdjęłam pieluchę i dopiero po godzinie zawołała siku.I zrobiła,zdążyłyśmy....
Mam nadzieję że jutro będzie tak samo.Miło by było:)

sobota, 11 maja 2013

Efekty treningu czystości

W dalszym ciągu ćwiczymy samodzielność w kwestii załatwiania potrzeb na nocnik.pieluchy raczej w dzień nie uzywamy chyba że wychodzimy gdzieś na dłużej niż 2h.Przed wyjściem zawsze się wysikamy,nawet jeśli mam zamiar zakładać pieluchę.
Nie pamiętam jak długo trenujemy ale pomału coś się dzieje.U wielu z Was czytałam że najtrudniej nauczyć dziecko kupkę.U nas raczej odwrotnie.Mała załapała że kupę lepiej robić na nocnik,i woła wcześniej.Od kilku dni z kupą zawsze zdążymy na kibelek.Kiedy chodziła w pampersie dość często płakała przy wycieraniu kupy bo ją bolała pupa.Wiadomo,siadło się z kupą to sie przykleiła i ciężko było zmyć:)
Siku-hmmm to już wyższa szkoła jazdy u nas...Ciężko jej załapać kiedy sika.Staram się ją wysadzać co jakiś czas i zazwyczaj trafiam że akurat teraz jej się chce siku.Ale sama z siebie?Nie,nie zawoła...Woła dopiero jak już robi i nie umie powstrzymać żeby dokończyć na nocniku czy w toalecie.Ale nic to...Wazne że powoli zaczyna łapać o co chodzi,nie buntuje się...jest dobrze.Poczekamy na konkretne efekty jeszcze trochę.