środa, 11 kwietnia 2012

obcy atakują!

Zaatakowały nas kolejne ząbki,tym razem dolne trójki.Do tego nas zainfekowały i mamy katarek.Oj ciężko widzę przyszły tydzień albo i półtora,ale dać radę musimy:)I damy.Jak przy każdym katarku tak i w tym przypadku w ruch poszły lekarstewka,nie jakieś bardzo wpływające na zdrowie,ale pomagające.Nie chcę jej szprycować syropami.Posmarowałam jej klatkę piersiową i plecki vickiem baby,pod nosek maść majerankowa,na poduszeczkę kropelka OlbasOil,wapno i teraz przed chwilką dostała 3 ml nurofenu.Widać ząbki nie dają jej spać,strasznie płacze,co ja mówię?Piszczy...normalnie piszczy jakby ją ktoś ze skóry obdzierał.
Pomeczymy się troszkę,znów niewiele będzie jadła.Dobrze ze pije,słyszałam że to najważniejsze żeby dziecko piło,wtedy katarek szybciej ścieka.

Moje maleństwo zaskoczyło mnie dzisiaj bardzo:) Położyłam się na podłodze i udawałam że śpię.A ona?Stanęła przy mnie,przykucnęła,złapała obiema rączkami za szyję i próbowała podnieść.Jakie to słodkie było,prawie się popłakałam ze wzruszenia.Ale nie mogę przy niej płakać,bo i ona płacze.Chyba myśli że krzywda mi się dzieje.
Na dziś tyle...odpoczywam przed ciężką nocą,nastawiam się psychicznie na wielokrotne wstawanie i przytulanie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz