piątek, 4 stycznia 2013

Sytuacyjnie

Mąż przynosi do domu zakupy,dziecko aż się rwie do rozpakowywania.Sięga do reklamówki i podaje mi to co wyciągnęła.Chlebek,makaron,zupka chińska,papierosy,woda,piwo.I powtarza:chebek,makalon,bupka,posi,doda,piwo.Schowałam i poszłam do łazienki.
Nagle słyszę:
C(córka):Tato gdzie jest chebek?
T(tata):mama schowała do szafki
C:aha chowała szafki tak?
No cudo.W sumie pierwsza taka poważna i "dorosła" rozmowa mojego dziecka:)

3 komentarze: