niedziela, 18 listopada 2012

Matka Frustratka-koniec przymusowego nocnikowania:)

Nocnikowanie zdecydowanie nie jest dla mojego dziecka jeszcze.Pierwszy tydzień jako tako,szczególnie jego końcówka.Ale drugi tydzień??Masakra jakaś.Oczywiście zdarzały się przypadki że robiła na nocnik czy do toalety ale bardzo rzadko:/ Ostatnie dni zaś obfitowały w sikanie w majtki i na podłogę,dopiero jak poczuła że się polało po nogach to mówiła sisi.Tragedia normalnie.I ogarnął ją jakiś wielki strach przed nocnikiem i kibelkiem.Wcale nie chciała usiąść ani na jedno ani na drugie.
Wczoraj zapytałam czy chce sisi albo kupkę i powiedziała że tak,więc poszłam z nią do łazienki a Ona nawet nie chciała usiąść tylko się wiła jak wąż.Jak założyłam majteczki spowrotem to zsikała sie w nie.I co ja mam zrobić?Może za bardzo ją zmuszałam,może czuła że to ważne dla mnie i się wystraszyła.Więc na razie odpuszczam,oczywiście będzie chodziła w majteczkach po domu ale oleję to gdzie sika.Nie będę jakoś specjalnie nakłaniała do siadania na nocnik czy cokolwiek.
Nie chcę całkowicie rezygnować z nocnikowania bo wiem ze jak będzie miała pieluchę to się nigdy nie nauczy.Zauważyłam że w pieluszce kompletnie nie wie kiedy robi sisiu,chyba nie czuje.A chcę żeby nauczyła się czuć potrzebę,wiedziała kiedy będzie robiła siku albo że już zrobiła.Może za jakiś czas się przekona do sikania w odpowiednie do tego miejsca.
Za jakiś czas znowu opiszę efekty,o ile jakiekolwiek będą,a tymczasem mam już pomysł na następnego posta:)

3 komentarze:

  1. Cóż u nas podobnie...Synek nie chce usiąść na nocnik i już. wyje, krzyczy, bo on nie chce...nałożyłam mu majteczki,pomyślałam, że posiusia sie kilka razy to zechce siadać na nocniczek, ale gdzie tam....sikał i sikał w majty, a gdy zmęczona nałożyłam mu pieluchę dopiero wtedy zrobił kupkę...nie chce i już...na razie robimy przerwę...ale bedziemy wracać do tematu...chyba nic na siłę?!

    OdpowiedzUsuń
  2. My też na razie daliśmy spokój z nocnikowaniem:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. też jestem tego zdania,ale mimo to nie zakładam pieluchy w dzień jeśi jesteśmy w domu.Miała straszne odparzenia więc w ten sposób pupa oddycha:)Jak zasiusia majtki to trudno ale przynajmniej nie kisi się w pampku:)A jeśli w końcu zawoła i zdążymy usiąść to będę skakać do sufitu:)Życzę cierpliwości bo będzie potrzebna:)

    OdpowiedzUsuń