czwartek, 21 czerwca 2012

Z ostatniej chwili:)

Zuza komunikuje swoje potrzeby!Tzn tylko kupkę ale mamy mały sukces:)Jestem dumna z córci.
A było to tak: Jestem w kuchni,gotuję zupkę dla niej,przychodzi do mnie i mówi:"mama kupka",sprawdzam pieluchę,nic nie ma.Poszła do salonu,ja poszłam do toalety i słyszę że "dusi".Weszłam za nią do salonu i znów sprawdzam pieluchę.No i co?Jest kupka!
Wczoraj było podobnie,ale myślałam że to tylko jednorazowa akcja.Jednak nie.Jeśli chodzi o ściąganie pieluchy do "tej" sprawy to niestety,wczoraj się nie udało.Jak tylko złapałam za spodnie żeby zdjąć był pisk i od razu chciała podciągnąć je.
Ale i tak myślę że jesteśmy na dobrej drodze.Jak tylko będzie ciepło,tylko ciepło przez kilka dni a nie przez jeden to nie będę jej zakładać pieluszki i będziemy treningować się.Wie kiedy mama robi sisi bo chodzi ze mną do łazienki jak jesteśmy same i za tatą też chodzi czasem:)Jak mnie widzi na sedesie to potrafi ładnie powiedzieć co robię i jak tata idzie do łazienki to też mówi:"mama sisi" albo "tata sisi"
Ah jak ja jestem z niej dumna!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz