piątek, 6 lipca 2012

Mam dość!

Mam dość!Dość wszystkiego.Życia,tej pier......j angielskiej pogody,marudzącego znudzonego dziecka,braku wsparcia i pomocy ze strony Wielmożnego Pana Taty.
Bo on zmęczony,bo on pracuje,on może mieć zły humor i czuć się źle.A ja?!
Ja nie mam takiego prawa,mam być na nogach cały dzień,opiekować się dzieckiem,robić zakupy,chodzić na spacery,gotować,prać i sprzątać,kąpać dziecko i układać do snu.W zasadzie nie mam chwili dla siebie.Nigdy nigdzie nie mogę wyjść sama,bez dziecka mimo że tata jest w domu i nic nie robi.Bo zaraz sobie wymyśli jakąś pracę żeby tylko się małą nie zająć.
I jego zdaniem praca w domu,to nie praca.To tylko przyjemność.
Zero wsparcia,zero okazywania zwykłych ludzkich uczuć,zero uczuć które powinien okazywać kochający partner.
Za półtora miesiąca ślub.Zaczynam mieć wątpliwości czy to właściwy krok,czy podejmuję właściwą decyzję.Zaważy ona na całym moim życiu.A zaczyna być między nami coraz gorzej.
Mam dość,chcę trochę luzu,trochę wolności!

Mam zły dzień,mam nadzieję że mnie zrozumiecie i wybaczycie.Nie posądzicie mnie o to ze jestem złą matką,bo czasem nie daje rady.

3 komentarze:

  1. U nas też przez pewien czas było o wieeele gorzej niż przed urodzeniem, więc rozumiem Cię w 100% i wierzę mocno że to przejściowe. Np. teraz Antoś w dzień mało śpi i potrzebuje dużo uwagi, cieszę się z tego i jestem przy nim non stop, zabawiam pocieszam pielęgnuję karmię do tego ściąganie mleka laktatorem też trochę czasu na dobę zajmuje, staram się choć trochę męża w to wciągnąć i nie raz mu powiedziałam że to bez sensu żeby jedno z nas padało na twarz, albo było na skraju wyczerpania psychicznego a drugie miało luzik i mało co zajmował się dzieckiem... Nie ma zmiłuj trzeba szukać kompromisów typu ja robię to Ty to, my się staramy... Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. jak bym czytala siebie!
    Iwonkaa!!
    Dlatego ja nie biore slubu;)
    nie ma formalnosci pozneij zbedncyh jak cos sie nie uda.
    Mam tek samo, a mam jeszcze szkole. zawsze z dzieckiem.
    a jak wspomne ze nie daje rady.. to jest wielka wypowiedz na temat tego jak on sobie doskonale radzi moge isc do pracy a on bedzie z dzieckiem siedzial.

    rozumiem
    i lacze sie w bolu:*

    OdpowiedzUsuń
  3. "zła"? Nawet przez myśl mi nie przeleciało. Zmęczona, rozgoryczona, sfrustrowana, samotna, to to tak ale nie zła. Najważniejsze byś sama o sobie nie myślała "zła"

    OdpowiedzUsuń