środa, 2 maja 2012

Ważenie

Jak miło usiąść spokojnie o godzinie 20 na komputerze,albo raczej przy...:) Dziecko nie spało popołudniu,więc od rana na nogach i padła o 20.Mam nadzieję że nie potraktuje tego jako drzemki popołudniowej tylko pośpi aż do rana.Jak wiadomo nadzieja matką głupich ale każda matka dba o swoje dzieci.Więc może i o mnie zadba.
Byłyśmy dzisiaj na ważeniu i po witaminki.Ostatni raz ważyłyśmy się pod koniec października albo na początku listopada,dokładnie nie pamietam kiedy.Tak czy inaczej minęło pół roku tak więc postanowiłam dzisiaj pójść i zważyć dzidzię.Waga sprzed pół roku to:niecałe 9kg,a teraz 10,600.Myślałam że to mało jak na jej wiek ale health visitor uświadomiła mi,że to bardzo dobrze.Urodziła się z niską wagą w okolicach 15 centyla,nawet mniej niż 15,a dziś jest już na 75 centylu więc nie jest źle a nawet bardzo dobrze.Powiedziła,że nie chcą żeby dzieci były grube bo to nie zdrowo a Zuzia jest w sam raz.Ani gruba ani chuda.Dobrze je,czasami mniej czasami więcej ale je.Jestem spokojna w takim razie.I życzę sobie żeby rosła tak jak do tej pory:)
Pogoda nam się poprawiła,dzisiaj wcale nie padało,świeciło słoneczko więc do przychodni wybrałyśmy się pieszo.Znaczy ja pieszo a Zuzia w wózku.Za daleka trasa na jej malutkie nie wyćwiczone nóżki.Około 30 minut spacerkiem.Później poszłyśmy na plac zabaw,pospacerowała troszkę,na zakupy spożywcze i do supermarketu popatrzeć za jakimś ciuchem dla mamy.Jak zwykle nie mam się w co ubrać:P,i i tak nic nie kupiłam.
Za to dla Zuzi kupiłam kubek ze słomką,wyszukiwałam go już od jakiegoś czasu a dziś był w promocji.Szukałam go z tego względu że mój mały leniwiec nie umie i nie chce podnosić butelki z piciem tak wysoko jak potrzeba.A dla mnie męczące jest ciągłe trzymanie jej butelki bo czasem ma takie naloty na picie że mogłaby pić co chwila albo cały czas.I zawsze kiedy chce się napić przynosi mi butelkę a ja muszę ją trzymać tak długo jak ona pije.Niczym nie da się jej przekonać do nauki samodzielnego picia.Kupnem butelki ze słomką zrobiłam sobie dobrze,a i dziecko zadowolone.Uwielbia pić ze słomki.
W drodze powrotnej Maluch nie chciał siedzieć w wózku więc ją wyjęłam i szłyśmy spacerkiem za rączkę spory kawałek.Mała byłą zadowolona i chyba się nieźle zmęczyła:)Częściej będziemy sobie robić takie wypady.Oczywiście w miarę możliwości i pogody.
Jutro wstawię fotki kubeczka i Zuzi pijącej z niego:)
Zmykam się relaksować po ciężkim dniu,a już za 5 dni lecimy:)Nie mogę się doczekać.Uwielbiam latać samolotem i do Polski.

1 komentarz:

  1. To fajnie Wam dzień minął. Super, że mała ma dobrą wagę.Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń