niedziela, 20 maja 2012

Powrót

Wracam do Was po prawie dwutygodniowej przerwie.Internet mieliśmy bardzo słaby i dlatego nie pisałam,niewiele też udało mi się przeczytać więc po powrocie nadrabiałam zaległości w czytaniu.A trochę ich było.
Dzisiaj relacja pisemna a jutro mini relacja foto:).Głównie załatwialuiśmy sprawy weselne,dlatego też babcia wzięła urlop w pracy,żeby pobyć z Zuzią.A że mieliśmy też sporo jeżdżenia po innych miastach było nam to na rękę.Tym bardziej że pogoda nie bardzo dopisała.Z deszczu pojechaliśmy w deszcz,było może ze 2 dni w miarę pogodne,a tak to chmury,wiatr i deszcz.Maleństwo troszkę się poduczyło nowych słówek,spała z babcią więc my mogliśmy się wyspać.Dalej budzi się w nocy na mleczko.Czasem nawet 2 razy.
Loty do Polski i z Polski były udane jak zwykle,mała super znosi podróż samolotem.Gorzej autem bo z Rzeszowa mieliśmy jakieś 2,5h drogi a Zuzia jest tak rozbrykana że nie usiedzi tyle w jednym miejscu.Na szczęście popłakała tylko chwilkę i nawet udało jej się zasnąć.Jestem zadowolona ogólnie.
Udało nam się pozałatwiać najważniejsze sprawy dotyczące ślubu,tzn.kupiliśmy garnitur dla Taty,zaniosłam suknię do skrócenia,podpisaliśmy protokół przedślubny,porozdawaliśmy zaproszenia,ustaliliśmy menu z właścicielem sali weselnej,otrzymaliśmy obrączki(dotarły właściwie na ostatnią chwilę,kupiłam bieliznę pod suknię,umówiłam się z fryzjerką i makijażystką,udało mi się znaleźć odpowiednią Starszą(żadna koleżanka nie była gotowa na tak dużą odpowiedzialność),i chyba w sumie tyle.W czasie kiedy my jeździliśmy i załatwialiśmy Zuzia była w domu z babcią i ciocią,zabieraliśmy ją tylko do rodziny kiedy rozdawaliśmy zaproszenia(nikt wcześniej jej nie widział) i wszyscy byli nią zachwyceni.
Do UK wracała z nami koleżanka z córeczką,jej mąż mieszka u nas więc i one u nas mieszkają.Zuzia jest zachwycona nową koleżanką z którą może się bawić cały dzień.Już chyba nawet zmieniła rodziców(nas tak jakby nie zauważa:( )
A w Polsce unormowała sobie pory spania i zabawy i nawet późny powrót do domu nie zawrócił jej codziennego rytmu dnia.Tak więc nasze dziecko drzemkę ma między 11 a 12 przed południem tak do około 13 a wieczorem do spania zbiera się około 20,najpóźniej 21.00 już śpi.
Na dzisiaj kończę,jestem troszkę padnięta tą angielską pogodą,cały czas szaro,buro i ponuro,jutro ma być cieplej,poza tym boli mnie głowa i plecy a do tego dzisiaj spadłam ze schodów w domu.Co ze mnie za łajza:P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz