sobota, 4 sierpnia 2012

Jak miło...

Godzina 21.30
tata wybył z Maksem na koncert znajomego do pizzerii,dziecko śpi od ponad godziny.A ja?
Mam posprzątaną chałupę,wzięty prysznic i się relaksuję przed kompem z maseczką anti-stress na twarzy:)
Czy to nie cudowne?Dawno nie miałam takiego wieczoru kiedy mogłam spokojnie posiedzieć o tak wczesnej porze.
W sumie o kiedy Zuzia odmówiła spania w dzień wcześniej zasypia wieczorem.Ale zawsze jest coś do zrobienia.A dzisiaj tak milutko,tak spokojnie i cicho.Nikt mi nie zrzędzi nad głową że głodny.

Z nowości to doczekałyśmy się kolejnych 2 ząbków,dolnych trójek.Górne idą i idą i wyjść nie mogą.Widocznie taki urok mojego dziecka że zęby długo idą.Od poczatku tak było,od pierwszych ząbków.Objawy pojawiały się sporo wcześniej,nawet 2-3 miesiące a dziecko przez ten czas się męczyło.

Za 9 dni czeka nas podróż samolotem.Jak my to uwielbiamy:)Czekam i się doczekać nie mogę.Mam nadzieję że szybko zleci

2 komentarze: