niedziela, 14 lipca 2013

Witamy ponownie

Długo ns nie było na blogu.Znaczy nie pisałyśmy,ale czytałyśmy Wasze posty.
A u nas króluje brak czasu na wszystko mimo że nic nie robimy:)Od 11 czerwca byliśmy w Polsce na wakacjach.Rodzice bawili sie na weselu na Mazurach a córcia w tym czasie była z babcią,ciocią,wujkiem i kuzynami.
Nie było nas 4 dni.Wyjechaliśmy w piątek z samego rana,nie żegnając sie z dzieckiem.Wiem...przykre.Ale bardziej przykro by było gdybyśmy się pożegnali.Mała jest bardzo do nas przywiązana i każda rozłąka,nawet ta najkrótsza jest tragedią.
Najbardziej obawiałam się jak to będzie w nocy kiedy mamy nie będzie pod ręką.Bo od zwsze noce są ciężkie,dość często śpi z nami w łóżku,wierci się i kręci.Marudzi i płacze.No i wiele się nie zmieniło jak wyjechaliśmy.Pierwsza noc była straszna,druga troszkę lepsza,no i reszta coraz gorsza.W dzień jako tako,była zajęta.Byli kuzyni,były zabawy i wycieczki.Na całe szczęście pogoda nam dopisała.
Wróciliśmy z Mazur we wtorek z samego rana,a w sobotę było kolejne wesele:)Na to już poszliśmy razem z Zuzią.Okazało się że moja córka jest duszą towarzystwa.Wszystkim z rodziny panny młodej skradła serca.Byli zdziwieni jej bezpośredniością,chęcią do rozmów i zabawy.Jednym słowem oczarowała wszystkie ciocie i wujków:)Zachowywała się naprawdę super,a do domu pojechała dopiero po 23.Taka jest wytrwała moja tancerka:)
Efekty nocnikowe są duże.W dzień już nie używamy pieluchy.Tak jak się spodziewałam od końca maja.Może początku czerwca.Jedynie co to na długą podróż do PL i na powrót założyłam.Ale jak lecieliśmy do PL to w samolocie szłam do toalety,ona ze mną i tez chciała siku więc zdjęłam pieluchę.Posadziłam,wysikała się i już pieluchy założyć nie chciała.Później w Warszawie na pkp sisiała,w Lublinie na pkp i dopiero w domu.Myślalam,że w pociągu też zrobi siku.Niestety jak zobaczyła stan "łazienki".Powiedziała że śmierdzi i ona nie chce siku.Wytrzymała!A się obawiałam że będzie osikana.
Jeszcze pozostała nam nocna pielucha.Powoli będziemy się uczyć,ale jak narazie nie woła w nocy.W sumie dzisiaj jej się zdarzyło że wołała,byłyśmy w łazience koło 1 w nocy.Nie dała założyć pieluchy spowrotem.dopiero jak zapadła w głeboki sen,założylam na śpiąco.Koło 5 obudziła się znowu ze chce siku,zdjęłam pieluchę ale nie sikała.Pielucha sucha,a siku poszła dopiero koło 10.Więc jestem dobrej myśli jeśli chodzi o sikanie nocne.
Natomiast w tej chwili jestesmy na etapie oduczania spania z rodzicami w łóżku.Póki co moja metoda jak narazie sprawdza się nienajgorzej.Tylko niestety konsekwencja u mnie kuleje:/ Ale znów jestem na dobrej drodze:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz